Po jakimś czasie znowu odwiedziłem to miejsce ;), a więc ..
.. jakiś czas temu w drugiej połowie listopada miałem wypadek świeżo zakupionym autkiem tzn seico. Stojąc jako pierwszy na światłach ruszyłem na zielonym, ciężarówka za mną też ale szybciej :D no i puknęła mnie i pchała kilka metrów, ale light, wielkich zniszczeń nie ma. Warsztat który poleciło mi PZU ocenił koszty naprawy (po cenach hurtowych) na 3442 zł (dodam że auto kupiłem taniej) a fakt jest taki że muszę na szybko kupić tylne światło bo jest pęknięte. Na allegro koszt takiej lampy to około 50 zł, po za lampą mam wgniecenie na klapie i już :). Postanowiłem wybrać się na wycieczkę do PZU i powiedziałem że chce kasę na konto, jak się okazało na konto dadzą mi około 1700 zł bo do szkód całkowitych (a moja takowa jest) jest inna matematyka naciągania klienta i gdzie tu sprawiedliwość ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz